Cześć,
Tu kapitan – Jędrek. Dziś tata miał wolne. Ale jak to wtedy bywa, albo leje, albo zimno 😦 Mimo to, byliśmy chwilkę na spacerku. Zuzia pojechała z tatą na przegląd techniczny samochodu no i… nic nie załatwili. Nic, bo okazało się, że koła, znaczy opony na tej samej osi nie były takie same – tato ! Takie zaniedbanie z Twojej strony !
Pojechaliśmy na zakupy – takie już wakacyjne – komplet pieluch, kilka słoiczków z owocami i obiadkami, kilka „duperelków”, należność = 150 złociszów.
Potem druga wyprawa pod kryptonimem „samochód”. W sumie to chyba pomylił się pan z wulkanizacji, który koła zakładał już wcześniej. No nic, skończyło się kolejną wizytą u wulkanizatora, a potem to już oczywista oczywistość, czyli podbicie dokumentacji 😀 Na szczęście wszystko znów kończy się z „happy end’em”.
Teraz pozostaje już tylko kąpanie i kosmetyka, potem lulanie. Jutro jesteśmy cały dzień z mamą, bo tata idzie do pracy, potem na jakiś tam piknik. Także musimy być z Zuzią grzeczni, żeby mama dała sobie z nami radę – a to bywa ciężkim zadaniem 😉
Pozdrówki !
PS 12 😛
pacioreczki 